EN

6.03.1958 Wersja do druku

Bez dewiz

Gościnny występ części zespołu Teatru "Syrena" z Warszawy odbył się przy szczelnie wypełnionej sali. Nic dziwnego. Grany od 3 miesięcy z dużym powodzeniem w Warszawie program "Bez dewiz" jest jakby przełomem tego teatru od czasu przejęcia dyrekcji przez Kazimierza Krukowskiego. Krukowski rzeczywiście potrafi zmontować program satyryczny, literacki i rewiowy. Dużo w nim śmiechu, zdrowego humoru, inteligentnych metafor i aktualnych aluzji. Zresztą Krukowski jest aktorem estradowym dużej miary, świetnym konferansjerem, a każde jego pojawienie się na scenie wywołuje salwy śmiechu. Każdy ruch, gierka, minka, to wszystko szybko dociera do widza, który nagradza artystę hucznymi oklaskami. Adolf Dymsza prezentuje nam monolog "Henio Pryszczej" i numer liryczny "Plim". Cóż można napisać o Dymszy? Wesoły, śmieszny, liryczny - w sumie wspaniały. Nic ująć, nic dodać. Dymsza to wielki komik. Niesposób pominąć świetne parodie Aliny Janowskiej i Józefiny Pel

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bez dewiz

Źródło:

Materiał nadesłany

"Express Ilustrowany" nr 54

Autor:

C. Jusz

Data:

06.03.1958

Realizacje repertuarowe