EN

27.10.1972 Wersja do druku

Odgrzane duże jasne

Andrzej Jarecki nazwał "zdumiewającym" fakt wznowienia po 10 latach współczesnej polskiej komedii, współczesnych polskich autorów. Ma rację. Wątłość fabuły, dorywcza użytkowość, ograniczenie pola obserwacji sprawiają, że takie komedie - z nader nielicznymi wyjątkami - mają żywot efemeryczny. "Duże jasne" Jarosława Abramowa i Andrzeja Jareckiego cieszyło się przed laty dużym powodzeniem. To także żaden argument. Śmiech był towarem deficytowym i mocno poszukiwanym. Po upływie lat dziesięciu ostały się dobrotliwe żarty z drobnomieszczańskiego obyczaju, z zachowawczego myślenia małomiasteczkowych tuzów, i ostała się zabawna konfrontacja tradycyjnej chłopskiej mentalności z tym, co nieodparcie wtargnęło na starą wieś. Skeczowość "Dużego jasnego" zachowała w tych partiach zastanawiającą świeżość. Zagrała też nieźle osoba Dyrektora uszczęśliwiacza na siłę, mimo wszystko - postaci pozytywnej. Nie zagrał natomiast indywidual

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Odgrzane duże jasne

Źródło:

Materiał nadesłany

"Trybuna Ludu" nr 300

Autor:

Jaszcz

Data:

27.10.1972

Realizacje repertuarowe