EN

18.10.1952 Wersja do druku

Dwa Procesy

(dokończenie recenzji z numeru poprzedniego) TEATR dostając do opracowania sztukę współczesnego pisarza, zwłaszcza sztukę o niewąt­pliwych zaletach, jaką jest sztuka "Proces" Berwińskiej, powinien pomóc autorowi do rozwikłania nie jasności, powinien wydobyć najlep­sze ziarno, w dyskusji z autorem namówić go do zmiany scen nie-teatralnych, odrzucić plewy. Żąda­my tego od teatru, aby był współ­twórcą sztuki, a nie tylko jej trans misją do widzów. Otóż niezawodnie teatr wrocław­ski podał przyjazną rękę autorce i zajął się bardzo troskliwie powierzonym sobie dziełem. Inscenizator i reżyser wrocław­skiego spektaklu, Jakub Rotbaum, postarał się o to, aby sztukę jak najbardziej uteatralnić, a raczej "uwidowiskowić". Jak pisze w pro­gramie Krystyna Berwińska, nie­które sceny zostały przebudowane w myśl życzeń inscenizatora. Tak więc autorka dopisała przede wszystkim 2 sceny masowe, mające rozszerzyć społeczne tło sztuki. Sceny

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dwa Procesy

Źródło:

Materiał nadesłany

?

Autor:

Wojciech Dzieduszycki

Data:

18.10.1952

Realizacje repertuarowe