Przed trzema laty niegdysiejszy Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Malta" - kojarzony z teatrem alternatywnym - zmienił swoją formułę. Artystów ulicznych zastąpiły gorące nazwiska teatru, tańca i muzyki, mocno osadzone w międzynarodowym obiegu. Od wczoraj do 20 lipca na poznańskich scenach sporo będzie się działo. Na placach i ulicach również - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
Od czasu odświeżenia formuły Malta co rok zmienia zagranicznego kuratora odpowiedzialnego za jej program. Tym razem jest nim Romeo Castellucci, wybitny reżyser z Włoch. Idiom - jak organizatorzy określają hasło przewodnie tegorocznej edycji - to "oh man, oh machine". Sztuka - zapowiada Castellucci - to nie tylko człowiek, ale i maszyna. Bo "pozwala się ona przyjrzeć ludzkiemu życiu, ofiarowując mu zimne i obiektywne spojrzenie z zewnątrz". Nic dziwnego więc, że jednym z najważniejszych wydarzeń Malty będzie koncert niemieckiej grupy Kraftwerk - legendy muzyki elektronicznej lat 70. i 80. Na "Trans-Europe Express" czy "Das Model" wychowało się całe pokolenie. Młodsi uczestnicy Malty wpadające w ucho metaliczne dźwięki mogą pamiętać z magnetofonu taty. To nie koniec koncertowych hitów. Na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich zagra Atoms for Peace. To zespół założony m.in. przez Thoma Yorke'a - wokalistę Radiohead - i Fleę, basistę Red