Choreograf Jarosław Staniek udowadnia, że droga z ulicy na taneczne salony jest możliwa. Wystarczy 20 lat katorżniczego treningu.
To choreograf o wielkiej wyobraźni i mistrzowskich umiejętnościach, który reprezentuje absolutnie światowy poziom - tak o Jarosławie Stańku mówi Walter Hitz, szef firmy Fine Arts Management. Te słowa mają swoją wagę, bo FAM produkuje 40 procent musicali wystawianych w całej Europie. - Mam dla Stańka pracę w różnych miastach Europy na parę lat - dodaje Hitz. Na jego zlecenie Staniek realizuje w Bernie musical "Hair". Premiera 12 marca. W kwietniu przedstawienie rozpoczyna tournee po Szwajcarii, a potem obejrzy je niemiecka publiczność. Ale choreograf nie usłyszy jej braw, bo od końca marca będzie przygotowywał w Gdyni kolejny spektakl: Draculę. Premiera w maju. Później ponownie odwiedzi Szwajcarię, by wyreżyserować niemieckojęzyczną wersję "Draculi". Pod koniec sierpnia pojedzie do Berlina, gdzie rozpocznie próby do musicalu "Bat Boy" - opowieści o chłopcu, który zamienia się w nietoperza. Potem Staniek wróci do Polski, by przygotować pierwszy pol