EN

14.06.2013 Wersja do druku

W Łodzi zawsze dobrze się czuję

- Mnie śpiewanie dotlenia, dodaje mi energii. Gdy nie śpiewam przez tydzień czy dwa, to brakuje mi czegoś do życia. Potrafię cały dzień w domu śpiewać, by się odrodzić. To coś irracjonalnego, trudno mi to wytłumaczyć - mówi DOROTA WÓJCIK, solistka Teatru Wielkiego w Łodzi.

Pamięta Pani swoją pierwszą wizytę w Teatrze Wielkim w Łodzi? - Oczywiście! Nigdy nie zapomnę tej wizyty. Pierwszy raz przyszłam do tego teatru jako dziecko. Wtedy nawet nie marzyłam, by śpiewać w operze. Przyszłam wtedy do Teatru Wielkiego razem z moją szkołą podstawową. Bodajże na spektakl "Don Carlos". Pamiętam, że nieźle się wówczas wynudziłam. Widać byłam nieprzygotowana do odbioru tak poważnej muzyki. Wtedy pewnie Pani przez myśl nie przeszło, że kiedyś sama będzie śpiewać na deskach tego teatru? - Na pewno. Nie myślałam o tym, by zostać śpiewaczką operową. Ja dużo śpiewałam, ale zupełnie inną muzykę. Były to piosenki, potem doszły utwory jazzowe. Kiedy dostałam się do Akademii Muzycznej w Łodzi, wszystko poszło z rozpędu. Miłość do muzyki sprawiła, że zmieniłam rodzaj techniki śpiewania. Pani jest łodzianką od pokoleń? - Tak, choć może od pokoleń to za dużo powiedziane - jedynie ze strony mamy tak j

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W Łodzi zawsze dobrze się czuję

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Łódzki nr 137

Autor:

Anna Gronczewska

Data:

14.06.2013