EN

14.06.2013 Wersja do druku

Julia Holewińska wraca do Berlina

- Chyba w ogóle chcę trochę odejść od historii. Kilka dni temu skończyłam nową sztukę. Jest - powiedziałabym - bardzo feministyczna - mówi dramatopisarka JULIA HOLEWIŃSKA.

Rozmowa z okazji udziału w jubileuszowym Theatertreffen Iwona Uberman: Dużo się wydarzyło w ciągu ostatniego roku, jeśli chodzi o Pani kontakty i współpracę z Niemcami. Patrząc na ten czas można chyba nawet zaryzykować stwierdzenie, że odchodzi Pani od tematu przeszłości i zwraca się jeszcze mocniej w stronę teraźniejszości i oddala od tematów związanych czysto z Polską w kierunku relacji polsko-niemieckich. Czy rzeczywiście tak jest? Julia Holewińska: Nie. Na pewno nie. "Ziemia niczyja", którą napisałam razem z Lotharem Kittsteinem i która miała w zimie realizację w Bonn była tylko jednym z moich tegorocznych projektów. Tylko tam się zajmowałam tematami polsko-niemieckimi w myśl koncepcji organizatorów i zamysłu reżysera Franka Heuela. Natomiast na Stückemarkt do Berlina przywiozłam teraz krótką sztukę, jednoaktówkę, która moim zdaniem nie jest ani polska, ani niemiecka. Jej przesłanie jest uniwersalne. To sztuka o lęku. Iwona U

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Julia Holewińska wraca do Berlina

Źródło:

Materiał nadesłany

MOE (Mittel-Ost-Europa)-Kultur-Newsletter z czerwca 2013

Autor:

Iwona Uberman

Data:

14.06.2013

Realizacje repertuarowe