EN

21.11.1991 Wersja do druku

Zło według Falka...

Jak powstał pomysł wysta­wienia "Mechanicznej pomarańczy" w Teatrze Jaracza? - Jestem zaprzyjaźniony z tym teatrem. Na tej scenie wyreżyse­rowałem już cztery przedstawie­nia. Dyrektor Bogdan Hussakowski od trzech lat namawiał mnie, żebym znowu coś przygotował. Nie miałem ani czasu, ani odpo­wiedniego tekstu. Kiedy wreszcie znalazło się i jedno, i drugie, moja propozycja spotkała się z życzliwym zainteresowaniem i zgodą. Jest to poza tym teatr, w którym się po prostu dobrze pracuje. To ważne szczególnie teraz, kiedy sytuacja aktorów jest nie do pozazdroszczenia, kiedy pracu­ją niemal za darmo. Przy tak olbrzymim przedstawieniu wyka­zują jednak maksimum zaangażo­wania, wkładają w nie wiele ser­ca i wysiłku, nie narzekają, są niezwykle zdyscyplinowani. O tym wszystkim wiedziałem wcześniej, na to liczyłem i to się sprawdziło. Dlaczego sięgnął pan po tekst Burgessa, który dzięki zna­nej i uzna

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zło według Falka...

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki nr 271

Autor:

Iwona Klamann

Data:

21.11.1991

Realizacje repertuarowe