EN

28.10.1996 Wersja do druku

Wojciech Pszoniak i reszta

No, proszę: Andrzej Łapicki udo­wodnił, że da się wskrzesić Fre­drowskie "Dożywocie", uczynić je czytelnym i aktualnym spektaklem - i to nawet w warszawskim Te­atrze Polskim, który jeszcze do nie­dawna przypominał gabinet figur woskowych. Żeby jednak zrobić tęt­niące życiem przedstawienie, trze­ba mieć nań - bagatela! - pomysł. Pomysł dyrektora i reżysera w jed­nej osobie to Wojciech Pszoniak w roli Łatki. Tego znanego i cenionego aktora częściej ostatnio można było oglą­dać na scenach francuskich i angiel­skich niż polskich. Powrót na war­szawskie deski okazał się próbą sił zarówno dla Pszoniaka, jak i dla tzw. środowiska teatralnego, którego przedstawiciele wyjątkowo repre­zentatywnie pojawili się na sobot­niej premierze. Koledzy - zarówno ci, którzy partnerowali mu na sce­nie, jak i ci usadowieni w fotelach widowni - mieli wspaniałą okazję podpatrzenia znakomitego warszta­tu europejskiego (Barba powiedział­by: eurazjatycki

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wojciech Pszoniak i reszta

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 252

Autor:

Janusz R.Kowalczyk

Data:

28.10.1996

Realizacje repertuarowe