EN

8.02.1973 Wersja do druku

Praca w kuchni

OBEJRZYJCIE "Kuchnię". Mi­mo że nie jest to ani wybitny tekst, a fragmenty ma nawet wręcz ułomne; ani w całości oszała­miająco wyreżyserowany; ani kon­certowo przez cały (prawie 30 aktorów) zespół zagrany, gdyż przerasta to możliwości teatru. Obejrzyjcie przynajmniej akt pierwszy "Kuchni" ze względu na jego teatralną specyfikę. Kuchnia na scenie jest naturalistycznie prawdziwa i monstrualnie wielka. Reżyser, Wanda Laskowska, odsła­niając ją przed rozpoczęciem przed­stawienia, liczyła na zysk, ale nie przewidziała straty - przedwczes­nego rozładowania napięcia wizual­nego pomiędzy sceną a widzem przychodzącym ze swego M-3. A przydałoby się ono dla wsparcia przydługiego rozruchu kuchni. Kiedy scena ukazuje się w pełni świateł, oddziałuje już nie jej ogrom, lecz zawieszona nad bielą sprzętów czerń kopciu (sugestywny pomysł sceno­graficzny Z. Pietrusińskiej). Cały akt pierwszy to rozruch i praca kuchni. Wprawdzie nie kroi się żywe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Praca w kuchni

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości nr 6

Autor:

Tadeusz Patrzałek

Data:

08.02.1973

Realizacje repertuarowe