EN

3.05.1978 Wersja do druku

Dwie Kartoteki

"Kartoteka" Różewicza jest sztuką bogatą. Dopuszcza wiele interpretacji, liczne sposoby rozumienia. Myślę, że nie tylko o to chodzi, że występujący tu­taj Bohater traci swą oryginal­ność i tożsamość, gubi nazwi­sko, wiek, a nawet - własne swe imię. Dekompozycja posta­ci głównej nie jest wyłączną cechą tej sztuki. Od lat, od pra­premiery, bronię poglądu - że autor "Kartoteki" odnalazł no­we typy konfliktu dramatycz­nego, które nazywam "spiętrze­niem czasu". Przeszłość działa tu z równym żarem, jak chwila obecna - i przyszłość. Człowiek dokonywa rozrachunku z wła­snymi kompromitacjami i złu­dzeniami. Ale i - z potrzebą znalezienia nowych wartości. Czy realizator "Kartoteki" winien ją kształtować na pra­wach snu? Może - ale nie musi. Wydaje mi się, że wszy­stko stanie się ciekawsze, gdy się rozegra na jawie, z pełnym udziałem świadomości. Nawet i sny można oglądać w świetle przebudzeń. Tadeusz Minc reżyserują

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dwie Kartoteki

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 104

Autor:

Wojciech Natanson

Data:

03.05.1978

Realizacje repertuarowe