EN

10.09.2005 Wersja do druku

Alternatywa dla szkoły teatralnej

Setki młodych osób kandyduje do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. W czerwcu br. z ponad 700. chętnych komisja PWST przyjęła 29. I tak jest co roku, nawet 50 osób na jedno miejsce. Altematywą dla państwowej szkoły teatralnej są prywatne aktorskie. Potrafią dobrze przygotować zarówno do egzaminów, jak i zawodu - pisze Karolina Kępczyk w Gazecie Wyborczej.

W Krakowie od 1992 roku działają Lart Studio - Policealne Studio Aktorskie i SPOT - Szkoła Aktorska i Telewizyjna. Najpierw była Agencja Lart. Ostatecznie zmieniono nazwę na Lart Studio. W pierwszym roku działalności, z "Lartu" do państwowej teatralnej dostały się cztery osoby. Natomiast w 2004 roku indeksy PWST odebrało już 33 przyszłych aktorów. - Statystyki mówią same za siebie. Niemal każda osoba, która dostała się do PWST, na różne wydziały wyszła spod naszych skrzydeł. Nagrodzony został upór, odwaga i naprawdę tytaniczna praca nad sobą - chwali się Leszek Zdybał, dyrektor Lart Studio. Wykładają czynni zawodowo głównie krakowscy aktorzy i reżyserzy, także z PWST. Że studentami współpracowali m.in.: Andrzej Seweryn, Dorota Segda, Iwona Bielska, Beata Fudalej, Aldona Grochal, Mikołaj Grabowski, Leszek Zdybał. Dla patentowanych pomyleńców Absolwenci z dyplomem ukończenia Lart Studio, po odbyciu rocznego stażu w teatrze, mogą przyst�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Być albo nie być... aktorem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 213/13.09.05

Autor:

Karolina Kępczyk

Data:

10.09.2005

Wątki tematyczne