EN

16.04.2013 Wersja do druku

Stalin niezwyciężony

"Młody Stalin" w reż. Ondreja Spišáka w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Andrzej Horubała w Do Rzeczy.

Wcale nie jest tak, że napisanie miażdżącej recenzji złej sztuki jest rzeczą przyjemną. Owszem, można wówczas dać upust ciemnym stronom swej osobowości, tryskać żółcią zrodzoną z fatalnych procesów przemiany materii czy z kolejnej złej cud-diety, można mścić się za nieudane życie i własne niespełnienie artystyczne. Ale w gruncie rzeczy jest to z lekka beznadziejne, łatwiutkie. Prawdziwą satysfakcję przynosi mordercza recenzja ze sztuki niezłej, a nawet dobrej i bardzo dobrej, gdy krytyk swoim okrucieństwem psuje widzom wzruszenie i stara się obrzydzić coś prawie idealnego. Prawdę mówiąc, takie działania - zarówno w moim wykonaniu, jak i w wykonaniu moich braci w rzeźniczym fachu - cieszą mnie najbardziej: zaburzenie wzniosłości i wytrącenie z podziwu, złośliwy szept przecinający podekscytowane głosy zachwytu bywa wezwaniem do sensownej rozmowy o dziele literackim, teatralnym, plastycznym. Bo takie z admiracji wytrącanie, niechby i niec

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Stalin niezwyciężony

Źródło:

Materiał nadesłany

Do Rzeczy nr 12/15.04

Autor:

Andrzej Horubała

Data:

16.04.2013

Realizacje repertuarowe