EN

16.01.1964 Wersja do druku

Coś z Bulwarów

Marie-Octobre to sztuka o brudnej sprawie: grupa by­łych kombatantów francuskie­go Ruchu Oporu dowiaduje się, że piętnaście lat temu je­den z nich zadenuncjował w gestapo własną komórkę. Ze­brani znowu razem w mie­szczańskim saloniku, mają te­go właśnie wieczoru znaleźć między sobą, osądzić i ukarać zdrajcę. Niechętnie wpraw­dzie, bo sporo zapomnieli i nieco się zmienili, ale znajdu­ją go i osądzają. Zdrajca oka­zał się jednocześnie złodzie­jem, mordercą i tchórzem. Kto nim był? W pewnym momen­cie staje się to niemal obojęt­ne. Kradzieży, zbrodni i de­nuncjacji mógł równie dobrze dokonać Simoneau - Hugo Krzyski, przekupny adwokat i znany ze swego filogermanizmu konformista, jak Marinval - Bohdan Ejmont, nie­świadomie cyniczny wesołek, czy Rougier - Emil Karewicz, milczący, niepewny, o rozbie­ganych pod okularami oczkach tchórza, właściciel drukarni. Mógł także zrobić to senty­mentalny pedant, poborca po­datkowy Vendam

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Coś z Bulwarów

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 2

Autor:

M.P.

Data:

16.01.1964

Realizacje repertuarowe