EN

15.04.2013 Wersja do druku

Szalony pomysł na lokomotywę

"Szalona lokomotywa" w reż. Michała Zadary w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Anna Tarnowska w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.

Długimi owacjami zakończył się sobotni, premierowy spektakl "Szalona lokomotywa". Dzięki zastosowaniu multimediów reżyser stworzył nową, ciekawą teatralną rzeczywistość, a dramatowi Witkacego nadał piorunującą siłę rażenia. I postawił aktorów przed arcytrudnym zadaniem. Ale poradzili sobie świetnie Reżyser Michał Zadara faktycznie zaszalał. Stworzył spektakl miksturę, w którym film akcji miesza się z operą, thriller z melodramatem, a wszystkiemu towarzyszy muzyka na żywo wykonywana na dwóch celowo rozstrojonych pianinach. W tym szaleństwie jest jednak metoda. Sam początek przedstawienia nie zapowiada aż tak efektownego widowiska. Scenografia - na pozór skromna. Na scenie fragment platformy peronowej, metalowe rury, kable i pulpit sterowniczy pociągu. Do tego cztery telebimy, w tym jeden - największy - w centralnej części sceny. Na razie ustawiony na stopklatkę. Nic nie zwiastuje zbliżającej się tragedii. Ot, zwyczajne czekanie na pociąg.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szalony pomysł na lokomotywę

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Bydgoszcz nr 88

Autor:

Anna Tarnowska

Data:

15.04.2013

Realizacje repertuarowe