EN

15.04.2013 Wersja do druku

Słobodzianek: Proszę pana, ja nienawidzę teatru w życiu

- Jechałem do pana i ledwo udało się przebić przez Warszawę. To są spadkobiercy tej epoki. Maszerują ze sztandarami, nie wierzą, że kartka wyborcza zmienia świat - mówi w TOK FM Tadeusz Słobodzianek, autor sztuki "Młody Stalin". - Inspiracje są dla mnie oczywiste. Kiedy przyglądam się i słucham Jarosława Kaczyńskiego, to wiem, że czytamy te same książki. Wiem, że jest to absolutny pasjonat biografii dyktatorów. Tylko że ja piszę sztuki, a on próbuje być reżyserem w życiu.

Rozmowa przy okazji premiery najnowszej sztuki dramatopisarza "Młody Stalin" (prapremiera odbyła się 6 kwietnia 2013 w Teatrze Dramatycznym w Warszawie; reżyseria Ondrej Spišák). Wywiad został przeprowadzony 10 kwietnia. Kiedy Tadeusz Słobodzianek jechał do studia TOK FM, na ulicach Warszawy trwały przygotowania do manifestacji z okazji trzeciej rocznicy katastrofy smoleńskiej. PAWEŁ SULIK, TOK FM: Cień Stalina pada na nas do dziś? TADEUSZ SŁOBODZIANEK, dramaturg, dyrektor Teatru Dramatycznego: - Niewątpliwie Stalin był człowiekiem, który zmienił świat i do dzisiaj ten świat go za to w jakimś sensie szanuje. Może nie w sensie naiwnym, jak wtedy, gdy wszędzie stały jego pomniki. Proszę porozmawiać z historykami, z ludźmi lewicy na całym świecie, ale też porozmawiajmy z taką prawicą walczącą. Wszyscy go szanują. Wszyscy mówią, że był człowiekiem, który wygrał wojnę, zastał Rosję drewnianą, a zostawił atomową. Jego podział Eu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Podobają się panu manifestacje smoleńskie? Są takie teatralne". Słobodzianek: Proszę pana, ja nienawidzę teatru w życiu

Źródło:

Materiał nadesłany

www.tokfm.pl/14.04

Autor:

rozmawiałPaweł Sulik, oprac. sia

Data:

15.04.2013

Realizacje repertuarowe