EN

30.10.1971 Wersja do druku

Tragifarsa o Kowalskim

"POGRZEB po polsku" do­czekał się swojej wracławskiej prapremiery. To do­brze. Sztuki współczesne, których się nie wystawia, obrastają cza­sem w niepotrzebną legendę. Próba sceny najdokładniej we­ryfikuje ich rzeczywiste walory. Tekst Różewicza - zaprezen­towany w Teatrze Kameralnym - to w jego dramaturgicznej twórczości karta chyba nie naj­bardziej ważka, ale znamienna jako świadectwo nurtujących pi­sarza obsesji i niepokojów. Sa­tyryczne ostrze tego utworu jest wymierzone wyraźnie, w dwóch kierunkach - estetycznym i oby­czajowym. Różewicz podjął więc kolejną próbę kompromitacji mo­delu "normalnego" teatru, jego możliwości inscenizacyjnych i technicznych. "Pogrzeb po pol­sku" to dość natrętna kpina z rozmaitych konwencji, ironiczny obrachunek i z dramaturgią, i z teatrem we wszystkich jego odmianach - od najbardziej tra­dycyjnych do najbardziej awan­gardowych. W drugim planie sztuka Ró­żewicza stanowi gorzką i zjadli­wa rozprawę

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tragifarsa o Kowalskim

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Robotnicza nr 44

Autor:

Jerzy Bajdor

Data:

30.10.1971

Realizacje repertuarowe