EN

1.04.1991 Wersja do druku

Wymieciona scena

Maciej Englert podjął w swym przedstawieniu trud, by odejść od skostniałych sposobów czytania "Wieczoru Trzech Króli" - przede wszystkim od Kottowskiej interpretacji, która na pierwszy plan wysuwa seksualną ambiwalencję bohaterów. Przedstawienie odcina się od tego ostentacyjnie, skupiając całą tę ambiwalencję w osobie efebowatego dworzanina (niema rola), który na próżno usiłuje zaintere­sować sobą obecnych - zwłaszcza księcia. Motyw usunięto więc do trzeciego planu. Re­żyser stara się nie narzucać żadnych konce­pcji, pozostawiając miejsce na aktorski wysiłek i na ekspozycję Szekspirowskiego dzieła. Przede wszystkim nie chce tego dzieła niczym zafałszować ani przesłonić. Wymiótł z przed­stawienia wszystko, co mogłoby tak podziałać. Zdezynfekował je. Na pierwszy plan wysunęła się dwójka: Wiesław Michnikowski i Krzysztof Kowalewski (Chudogęba i Czkawka) - komicy rasowi i znakomici, zdolni wypełnić scenę bez reszty. Nieco w tyle zo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wymieciona scena

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 4

Autor:

Tomasz Kubikowski

Data:

01.04.1991

Realizacje repertuarowe