"Szósty stopień oddalenia" - sztuka wybitnego amerykańskiego autora, Johna Guare`a, wyreżyserowana w warszawskim Teatrze Dramatycznym przez Piotra Cieślaka - opowiada o tym, jak w hermetycznym świecie bogatych mieszkańców nowojorskiej Piątej Alei zjawił się nagle człowiek znikąd. Fabuła oparta jest na prawdziwym wydarzeniu. Młody Murzyn, podając się za syna czarnoskórego gwiazdora filmowego, Sidneya Poitiera, zyskuje sympatię i zaufanie ludzi stojących dość wysoko w społecznej hierarchii. Opowiada im m.in. o szkolnej przyjaźni z ich dziećmi, których nigdy nie widział na oczy, proponuje statystowanie w filmowej wersji musicalu "Koty", a w podzięce za gościnę przesyła słoik dżemu. Posługując się tą anegdotą, Guare mówi rzeczy bardzo ważne o autentyzmie i rutynie życia. O tym, co jest istotą międzyludzkich kontaktów i o tym, że najgłębsza prawda jest w nas pogrzebana pod trudną do zdarcia warstwą nawyków, konwenansów i
Tytuł oryginalny
Człowiek znikąd w Piątej Alei
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 59