"Stworzenie świata" Josepha Haydna z choreografią Uwe Scholza, w wykonaniu poznańskiego baletu, orkiestry i chóru, można dziś obejrzeć w Operze Nova.
To spektakl wyjątkowy z kilku powodów. Jeden z nich to samo dzieło, które dziś uważane jest za ukoronowanie całego twórczego dorobku Józefa Haydna. Oratorium skomponował do tekstów biblijnych i fragmentów "Raju utraconego" Miltona. Pod koniec swojego życia stworzył muzyczny obraz kolejnych dni tworzenia świata - od chaosu, przez powstanie nieba, ziemi, dnia, nocy, zwierząt, aż do pojawienia się człowieka. Podobno kompozytor każdego dnia modlił się gorliwie do Boga, aby ten pomógł mu ukończyć dzieło. Pisał je najdłużej ze wszystkich swoich utworów - aż półtora roku. "Stworzenie świata" zazwyczaj jest wykonywane tak, jak życzył sobie tego kompozytor: trzy głosy solowe (sopran, tenor i bas), czterogłosowy chór i duży skład orkiestry. A przynajmniej było tak, dopóki w 1985 r. Uwe Scholz, młody niemiecki choreograf, wpadł na pomysł, że oratorium można też zatańczyć. Mając 27 lat, został dyrektorem i głównym choreografem zespołu bale