EN

23.03.2013 Wersja do druku

Rzuciłam ciastkiem w papieża. Nie przeproszę

- Nienawidzę popadania w stan zgorszenia, jakie widzę w społeczeństwie, w waszej gazecie, a nawet w ulubionym TOK FM. Tak mnie to drażni, że jestem w stanie poprzeć każdego skandalistę, by poczuć ten dreszcz gdy widzę świętoszkowate wzburzenie - mówi Ewa Wójciak, aktorka, dyrektorka Teatru Ósmego Dnia w Poznaniu.

Duży, zielony dom na przedmieściach Poznania. Trzy rodziny. Ewa z córką i synem na górze. Dwa labradory łaszą się, gdy Wójciak otwiera mi drzwi ze słuchawką przy uchu. Stoi w dżinsach, koszulce, patrzy w podłogę. - Że niby uciekłam? Przecież dopiero wyszłam ze szpitala... ale daj spokój, nie będę się nikomu tłumaczyć, że dyplomatyczna choroba, trudno, niech mówią... Ale ja mam to w dupie! Nie będę nikomu wysyłać zwolnień, by zmieniać czyjeś myślenie... Odkłada telefon, krząta się po kuchni, dużej, jasnej. Jest przedpołudnie. Na dużym stole książki (literatura bałkańska), otwarty laptop, na ścianie rodzinne zdjęcia, z dziećmi. Labradory pod stołem wystawiają łby, by głaskać. Zaglądam w laptop: radni chcą odwołać Wójciak, podpisali uchwalę, prezydent Poznania jest "za". - Chcesz kawy? - pyta z uśmiechem. - Mam dobrą. Siada z kawą, zagląda w laptopa. - Dostałam fajnego maila. "Chciałam pani podziękować za ostry i bezkomp

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rzuciłam ciastkiem w papieża. Nie przeproszę

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 69/22.03

Autor:

Marcin Kącki

Data:

23.03.2013

Wątki tematyczne