EN

6.09.2005 Wersja do druku

W Łodzi tylko pracuję

- Lubię polifonię, ale dwa festiwale, teatr i zakładanie instytutu filmowego na raz - tak można żyć ostatecznie przez miesiąc - mówi dyrektor artystyczny Festiwalu Dialogu Czterech Kultur MICHAŁ MERCZYŃSKI o łódzkiej imprezie i o swoich licznych obowiązkach.

Leszek Karczewski: Czy Festiwal Dialogu Czterech Kultur powoduje, że łodzianie zyskują świadomość wielonarodowego dziedzictwa? Michał Merczyński: Choć cieszył się wielkim zainteresowaniem, zabrakło właśnie wielokulturowej otwartości. Widzowie tłumnie stawili się na koncercie Tomasza Stańki - do kościoła św. Mateusza weszło 1300 osób, a wielu i tak musiało odejść z braku miejsca. Martwi mnie mała liczba widzów na spektaklu "Deadline" grupy Rimini Protokoll o biznesie wokół śmierci. Myślałem, że po aferze "łowców skór" niewygoda tematyczna przyciągnie publiczność... W Łodzi poruszamy trudne tematy. Projekcje filmów Leni Riefenstahl z uwagi na zainteresowanie przenieśliśmy do większej sali. Nikt z nas nie chce beatyfikować Riefenstahl. Przeciwnie: analizowaliśmy postać wybitnej artystki, która była jednocześnie kolaborantem reżimu. Styk sztuki i ideologii będzie mieć stałe miejsce na tym festiwalu. Czy także z powodu zaangażo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W Łodzi tylko pracuję

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Łódź nr 207

Autor:

Leszek Karczewski

Data:

06.09.2005

Wątki tematyczne