EN

1.02.1991 Wersja do druku

Format programu

Nad warszawskim Teatrem Dramatycznym zbierają się chmury. Nie nad nim jed­nym zresztą. Zewsząd słyszy­my, że w czasach wolności nic nam po kulturze. W nos się nam śmieją publicyści, którzy nie sprzeciwiali się poprzed­niej władzy, a dziś powiadają ustami Zygmunta Kałużyń­skiego w "Polityce", że cała ta nasza wolność jest również wyswobodzeniem się od kul­tury i od wątpienia. Ścierają się więc dziś racje tych, co służbowymi samo­chodami zajeżdżają na pre­mierę, z gniewem tych którzy oblegają plac Defilad i hand­lują czym popadnie. Ci ostatni zaś mogą spytać, co przyjdzie im stąd, że w salonach Teatru Dramatycznego na kilku ty­siącach bezcennych metrów kwadratowych Maciej Prus przygotuje spektakl takiej po­wiedzmy "Nie-Boskiej kome­dii" Krasińskiego. Spektakl, którego niedawna premiera, - powiedzmy to dobitnie - była śmiertelnie nudna, najfatalniej przez wszystkich protagonistów zagrana, roze­grana w niemodnych, źle oświ

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Format programu

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Solidarność nr 5

Autor:

Kat

Data:

01.02.1991