Oczekiwano wydarzenia. Bo: aż "Nie-boska komedia", arcydramat bezsporny choć też arcytrudny, bo reżyser Maciej Prus, bo to właściwie inauguracja, jego artystycznej dyrekcji w Dramatycznym, o który jeszcze niedawno toczyły się boje prywatyzacyjne. Wszystko zostało po staremu. Przygotowywano dramat Krasińskiego. 12 stycznia odbyła się uroczysta premiera. Była wydarzeniem, jest nim. Z paru powodów szczegółowych i jednego głównego: że się odbyła, że to u nas w Warszawie, dziś, jednak i mimo wszystko - dramat romantyczny. Ten właśnie. Analizujący wieczną opozycję starych i nowych klas społecznych, a co za tym idzie, starych i nowych wartości. A powody szczegółowe? Piękne obrazy sceniczne. Wiele czerni, asceza środków, gra świateł. Rzecz wywieziona jakoś wprost z niedawnego "Wyzwolenia" Prusowego. Rzecz co się zowie czytelna, oto mamy logiczny wykład dziejów hrabiego Henryka, pomnożony o nie grany zazwyczaj "Niedokończony p
Tytuł oryginalny
Nie-Boska - 91
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Pomorska nr 15