EN

14.01.1991 Wersja do druku

Nie-Boska do oglądania

Sięganie przez nasz teatr po romantyków niejednokrotnie bu­dzi pewne podejrzenia, bądź pytania dlaczego akurat teraz, z jakiego powodu i w jakim celu? Przyzwyczajeni zostaliśmy bowiem do poszukiwania i odnajdywania w inscenizacjach utwo­rów romantycznych rozmaitych aluzji oraz analogii z dniem dzisiejszym. Podobnie rzecz ma się z "Nie-Boska komedią" Zygmunta Kra­sińskiego. Napisana w roku 1832, przez następnych siedemdziesiąt lat uznawana była za poemat wyjątkowo "niezdarny scenicznie". Z początkiem XX wieku stała się jednak żelaznym punktem narodowej klasyki repertuarowej, a jej wystawiania podejmowali się najwybitniejsi polscy reżyserzy od Kotarbiń­skiego i Schillera poczynając, po Korzeniewskiego, Kreczmara, Swinarskiego czy Hanuszkiewicza. Niemal wszyscy inscenizatorzy "Nie-boskiej" starali się ją jakoś uwspółcześnić i nadać walor aktualności; odbiór natomiast zwykle nie wykraczał poza belferskie zastanawianie się nad "żywotnością" tradycji

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie-Boska do oglądania

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 11

Autor:

Stanisław Zawiśliński

Data:

14.01.1991