EN

3.09.2005 Wersja do druku

Oskar i pan Schmitt

Eric-Emmanuel Schmitt jest żywym dowodem na to, że pierwsze wrażenie może mylić: zbudowany jak zapaśnik, z nosem, na którym widać ślady po bokserskich ciosach, z ciemnymi oczami i wysokim czołem. Czy tak wygląda filozof? Pisarz, który z subtelnością mówi o tematach tabu? - pisze Magda Piekarska w dzienniku Słowo Polskie Gazeta Wrocławska.

"Po przeczytaniu jego książek można stać się innym człowiekiem" - piszą internauci o twórcy bestsellerów. Jego każda, nawet najmniejsza, książeczka jest skazana na sukces jeszcze zanim ukaże się na półkach księgarń. Pod wpływem jego "Oskara i pani Róży" Otylia Jędrzejczak postanowiła zlicytować swój olimpijski medal, żeby pomóc dzieciom chorującym na raka. Eric-Emmanuel Schmitt [na zdjęciu] jest żywym dowodem na to, że pierwsze wrażenie może mylić: zbudowany jak zapaśnik, z nosem, na którym widać ślady po bokserskich ciosach, z ciemnymi oczami i wysokim czołem. Czy tak wygląda filozof? Pisarz, który z subtelnością mówi o tematach tabu? Takich jak śmierć dziecka, z którą próbuje oswoić czytelników w "Oskarze i pani Róży", dialog między religiami w "Panu Ibrahimie i kwiatach Koranu" czy wreszcie - trudna miłość w "Małych zbrodniach małżeńskich". Większość jego książek to współczesne powiastki filozoficzne - dojrzały

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Oskar i pan Schmitt

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska on-line

Autor:

Magda Piekarska

Data:

03.09.2005