EN

6.03.2013 Wersja do druku

Rewolucja bez twarzy

"Bezimienne dzieło" w reżyserii Jana Englerta w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.

I Ilość domysłów i plotek, jakie towarzyszą legendzie Witkacego, starczyłaby na napisanie kilkusetstronicowej książki. Wokół autora ,,Szewców" narosło mnóstwo mitów, które próbowali weryfikować różni wybitni badacze, m. in. Janusz Degler. Utrwalony w powszechnej świadomości wizerunek Witkiewicza-syna jest w dużej mierze zdeterminowany przez stereotypowe określenia: narkoman, bufon, dandys, erotoman, itd. Wszystko to każe widzieć ,,polskiego da Vinci" jako zblazowanego kontestatora swojej rzeczywistości. W dzisiejszych czasach odpowiednikiem Witkiewicza byłby zatem celebryta, który spędza całe dnie w squatach, brzdąkając na gitarze i paląc marihuanę. Uparte przedstawianie Witkacego jako awangardysty kłóci się tymczasem z niedawnymi domysłami jego biografów. Wiadomo, że autor ,,Mątwy" miał o sobie wysokie mniemanie, dlatego też najcelniej charakteryzującym go określeniem byłoby słowo mitoman. Istnieją teorie, według których kompan L

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rewolucja bez twarzy

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr dla Was

Autor:

Szymon Spichalski

Data:

06.03.2013

Realizacje repertuarowe