TRZEBA użyć środków nadzwyczajnych, aby dostać się na widownię Teatru Narodowego w dni, kiedy Adam Hanuszkiewicz gra hrabiego Henryka w "Nieboskiej komedii" Krasińskiego. Trzeba następnie użyć wiele samoperswazji, aby położyć tamę dojmującemu uczuciu zadziwienia? zawodu? Aktor, który jest czarownikiem, a władzę nad widownią zdobył środkami nie tylko warsztatu, wystawiony jest na niebezpieczeństwo, którego nie sposób porównać z banałem położonej (czy tylko "nie tak" zagranej) roli w ujęciu aktora "zwykłego". Aktor - czarownik zawsze ryzykuje całym sobą; jego sztuka jest projekcją osobowości, skaza na niej, jakiś rys niepewny, niejasny, nawet zwykła niedyspozycja sprawiają, że pryska czar. To samo, gdy czarownik szuka nowych zaklęć, gdy poszukuje. Kiedyś, kiedy Adam Hanuszkiewicz był bardzo młodym aktorem, a ja - jako student - biegałem do teatru poznańskiego oglądać jego role, czas był taki, że jeszcze myliłem po
Tytuł oryginalny
Hrabia Henryk
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki nr 93