EN

2.03.2013 Wersja do druku

W naszym kapuśniaku

- Jesteśmy w takim kapuśniaku formy i stylu, przekonań, rozchwiania hierarchii. A Witkacy się właśnie tym zajmuje - tą naszą zupą, zawiesiną - rozmowa z Janem Englertem przed premierą "Bezimiennego dzieła" w Teatrze Narodowym.

Dorota Wyżyńska: "Czas dogonił świat opisywany przez Witkacego" - powiedział pan w jednym z wywiadów. Jan Englert: To, co towarzyszyło Witkacemu przez całe życie: lęk przed pewną mechanizacją tłumu i umieraniem jednostki, indywidualności, której funkcjonowanie uniemożliwia "szara, bezkształtna, lepka, śmierdząca masa", zaczyna nas powoli dopadać. Do "Bezimiennego dzieła" podchodzę już po raz trzeci. Dwa razy wystawiałem tę sztukę w szkole teatralnej, ze studentami. I kompletnie inaczej dziś czytam ten utwór. Tym razem chyba najbardziej poprzez współczesność. Mam wrażenie, że to dojmujący, współczesny dramat. Żyjemy w podobnych czasach. U Witkacego to moment po pierwszej wojnie światowej, po rewolucji październikowej, po odzyskaniu niepodległości. Nadzieje mieszają się z rozczarowaniem. Wygląda na to, że świat zwariował. Nam też ta gula rewolucyjnej masy zaczyna dziś doskwierać. Niezależnie od opcji politycznej i światopoglądu. My

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W naszym kapuśniaku. Rozmowa z Janem Englertem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Stołeczna online

Autor:

Dorota Wyżyńska

Data:

02.03.2013

Realizacje repertuarowe