EN

26.10.1976 Wersja do druku

Nie pytaj dlaczego

Może to był błąd, że wybrano komedię z drugiego okresu fred­rowskiej twórczości? A może po­stąpiono właśnie słusznie, bo jeśli na teatralną codzienność składają się niezliczone inscenizacje "Zem­sty", "Pana Jowialskiego" "Ślu­bów panieńskich", niechże w rocz­nicowe święto wejdzie na scenę utwór nieporównywalnie rzadziej realizowany, właśnie "Wielki człowiek do małych interesów"... Czy więc pomysł ganić? Raczej wykonanie. Fredro, nawet słabszy, jest dość komiczny, by ludzi rozweselić. Teatr Polski ma wystarczająco dobrych aktorów, by rzecz cała zmieściła się w granicach popraw­ności. Matka mego znajomego, introligatorka, uturlała się ze śmie­chu, zwłaszcza, gdy - jak powia­da - wchodził nowy aktor, taki brzydki, ale sympatyczny, który ma twarz jak z gumy i umie ją formować w dowolne kształty. Syn jej, zdeklasowany zresztą, bo na inżyniera architekta się wyrodził, zachęcony maminą reklamą, był cokolwiek zdegustowa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie pytaj dlaczego

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Robotnicza nr 244

Autor:

Tadeusz Buski

Data:

26.10.1976

Realizacje repertuarowe