EN

27.03.2004 Wersja do druku

Kompromis przychodzi z wiekiem

Rozmowa z Łukaszem Barczykiem Jan Kott powiedział, że "Hamlet" niczym gąbka chłonie rzeczywistość. Był więc "Hamlet" po XX zjeździe, był "Hamlet" stanu wojennego. Jak określiłby pan swoją inscenizację? ŁUKASZ BARCZYK: Nie uważam, by to arcydzieło Szekspira trzeba było osadzać w rzeczywistości, która nas otacza, by świat reklam, agencji towarzyskich, biedy, wojny w Iraku i narkotyków musiał znaleźć bezpośrednie odzwierciedlenie w sztuce napisanej czterysta lat temu. Umieściłem tę opowieść w scenerii metaforycznej, żeby skupić się na tym, co w utworze wieczne, na problematyce aktualnej niezależnie od czasów, w których żyjemy Dlaczego już w pierwszej scenie pada: "być albo nie być"? Ten monolog zawsze wydawał mi się osobnym utworem. Jest w nim zapisane credo, filozofia Hamleta. Po scenie z aktorami traci na sile. Poza tym bardzo brakowało mi na początku dramatu sceny zapoznania się z głównym bohaterem, spotkania, które pozwoliłoby na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kompromis przychodzi z wiekiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 74

Autor:

Jan Bończa-Szabłowski

Data:

27.03.2004

Realizacje repertuarowe