"Konik Garbusek" w reż. Aleksandra Maksymiaka we Wrocławskim Teatrze Lalek w opinii Leszka Pułki z Gazety Wyborczej-Wrocław.
Jeśli za miarę sukcesu uznać ochy zachwytu i rozdziawione ze zdziwienia dzioby przedszkolaków, "Konik Garbusek" roboty Aleksandra Maksymiaka odniósł triumf. Bardzo sugestywnie oddziałuje na dzieci scenografia Maksymiaka i muzyka Marcina Mirowskiego. Scenografia, na pozór ledwo sklecona z podmalowanych desek, jest mobilna, ale bardzo obrazowa, pełna wysmakowanej kolorystycznie iluzji. Sprawia wrażenie tak magicznej głębi, że co bardziej zafascynowani niedzielną premierą widzowie wdarli się na scenę, by być bliżej dzielnego Wani (Marek Koziarczyk) i jego przyjaciela Konika Garbuska (Patrycja Łacina). Z kolei muzyka udatnie oddaje tajemnicę ludowych zaśpiewów, pełnych rzewności, ale i dziarskich - gdy trzeba - rytmów. "Przycięta" do głównego wątku baśń rosyjskiego romantyka Piotra Jerszowa opowiada o losach najmłodszego z trzech braci. Dwaj, Gawryło i Daniło, są leniuchami i oszustami. Ale Wania wcale nie jest przysłowiowym głuptasem. Bywa śpio