EN

7.05.2001 Wersja do druku

Balonowy dwór

Jeśli w środowisku dziennikarskim przyznaje się nagrody w dziedzinie: najkrótszy, najbardziej trafny, dowcip­ny, syntetyczny tekst-recenzja, pragnę zgłosić kandydaturę red. E. Likowskiej za "Balonowy dwór" ("Przegląd" nr 8/2001), dotyczący opery Moniuszki "Straszny Dwór ". Jestem skromną nauczycielką wy­chowania muzycznego. Średnio raz na dwa miesiące zabieram uczniów do te­atru, opery, operetki (kiedy jeszcze by­ła w stolicy). Zabrałam też dwie klasy na najnowszą premierę "Strasznego Dworu " i wnioski są smutne. Ucznio­wie najczęściej pytają, dlaczego nie można zrozumieć słów, choć opera jest po polsku. To prawda - nasi śpiewacy mają fatalną dykcję i można rozróżnić tylko pojedyncze słowa. W dodatku so­liści zostali pewnie obsadzeni na "chy­bił trafił" - bo przecież nie według wa­runków głosowych. Dziwię się, dlacze­go np. Dariusz Stachura śpiewa partię Stefana - ma za mały wolumen, jego głos ginie na dużej scenie, orki

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Balonowy dwór

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 19

Autor:

Anna Pomorska, Warszawa

Data:

07.05.2001

Realizacje repertuarowe