EN

7.03.2001 Wersja do druku

Pochwała umiaru

Kończąc recenzję z premiery poprzedniej inscenizacji "Strasznego dworu" Stanisława Moniuszki, wyreżyserowanej w Teatrze Wielkim w 1998 roku przez Andrzeja Żuławskiego, zadałem pytanie: Kto i kie­dy przygotuje inscenizację tej popularnej opery prezentującą w peł­ni jej walory i godną sceny Opery Narodowej? Minęły trzy lata i próby odpowiedzi na to pytanie podjął się Mikołaj Grabow­ski. Zrobił wiele, by na to pytanie wła­ściwie opowiedzieć. Nie szukając na si­łę nowych treść, unikając banalnej ce­peliady, zachowując przy tym właściwy charakter dzieła i jego klimat, skonstru­ował barwną inscenizację, która może się podobać. Brakuje jej co prawda dramaturgicznej zwartości, bo reżyser potraktował sceny jak niezależne od siebie żywe obrazy. Nie przeszkadza mu to jednak w sprawnym prowadze­niu akcji bogatej w poetyckie epizody, malujące barwnie obyczaje szlachec­kiego dworu. A do tych podszedł z lek­kim dystansem i humorem. Zalatując

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pochwała umiaru

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasz Dziennik nr 56

Autor:

Adam Czopek

Data:

07.03.2001

Realizacje repertuarowe