"Wiśniowy sad" w reż. Pawła Łysaka w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Paweł Łysak zrobił w Teatrze Polskim w Bydgoszczy na wskroś nowoczesny spektakl "Wiśniowego sadu". Na dodatek wierny Czechowowi! Gdyby "Wiśniowy sad" reżyserował taki, powiedzmy, Krzysztof Garbaczewski na podstawie tekstu Marcina Cecki, to znając ich niedawną poznańską "Balladynę" o organizmach genetycznie zmodyfikowanych, moglibyśmy spodziewać się historii o dziedziczce milionowej fortuny, która traci swoją macierzystą korporację, przejętą przez młodego wilka biznesu. Nie zdziwiłbym się także, widząc dramat Antoniego Czechowa w ujęciu do cna tradycyjnym. Z samowarem na scenie i drzewami wiśni za oknami. No i koniecznie z wielką gwiazdą w roli Raniewskiej. Bywały w ostatnich latach takie przedstawienia, projektowane jako aktorskie benefisy. Tylko teatru i Czechowa zwykle było w nich zbyt mało. Paweł Łysak nie bawi się jednak w rewolucje ani też nie zaprasza nas na wykład pod tytułem "Jak kiedyś grywano rosyjską klasykę". W prowadzonym prze