"Kolacja dla głupca"w reż. Pawła Okońskiego we Wrocławskim Teatrze Komedia. Pisze Małgorzata Matuszewska w Polsce Gazecie Wrocławskiej.
Nie śmiej się bratku z czyjegoś wypadku. Bo i ty możesz zostać głupcem, którego wyśmieją wyrafinowani intelektualiści. Głupcem jest Franciszek Pinion (Mirosław Kropielnicki). I to jego, "prostaczka bożego", zaprasza na kolację Paweł Broszak (Paweł Okoński), wydawca. Takie wieczerze stały się tradycją w kręgu przyjaciół wydawcy. Co jakiś czas ktoś zaprasza na kolację kogoś, dla kogo uczestnictwo w tym wydarzeniu jest niemałym zaszczytem. Zaproszony oczywiście nie wie, dlaczego dotknął go tak wielki zaszczyt: otóż jest gościem, bo zapraszająca go osoba uczestniczy w konkursie na to, komu udało się przyciągnąć do towarzystwa największego nieudacznika i nudziarza. Zaproszony opowiada rzeczy o najważniejszych dla siebie sprawach, a gospodarze bawią się do łez jego głupotą. Franciszek Pinion spełnia wszystkie warunki: jest samotnym, śmiesznym urzędnikiem podatkowym, pasjonującym się budowaniem z zapałek kopii słynnych budowli. Czytaj