"Irydion" w reż. Andrzeja Seweryna w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Bartłomiej Miernik na swoim blogu miernikteatru.
Nie wiem, czy Paweł Goźliński chciałby mnie lać po pysku. Kończy on swój tekst dotyczący premiery Irydiona mocną puentą: krytyków, którzy szczują Garbaczewskiego na Seweryna i odwrotnie należy leć po gębie. Oraz, że należy zorganizować debatę młodych realizatorów ze starymi. Szczerze mówiąc, wątpię, by cokolwiek z takiego debatowania wynikło, a tym bardziej nić porozumienia. No chyba, że nawlekała ją będzie jakaś zmyślna moderatorka. O co cały ten szum? O Irydiona z Teatru Polskiego w Warszawie, w reżyserii Andrzeja Seweryna. Przeczytałem kilka polemik, kilka głosów krytycznych i od tygodnia chodzę z kąta w kąt i waham się, co by tu napisać. Bo nie chwyciło mnie za gardło to przedstawienie, nie rzuciło o podłogę. Trochę tak, jakby z armaty strzelano do wróbli. Ale po kolei. Warsztatowo to naprawdę bardzo dobry spektakl. Wypieszczono każdy detal. Od artykułowania, impostacji głosów aktorskich dobiegających z głębi sceny a sł