EN

1.02.1968 Wersja do druku

Konfrontacje. Awangarda czy tradycja?

Przybycie osoby dostojnej, czy tylko wpływowej, oraz komiczne łamańce, jakie wyczyniają koło niej postaci chcące się przypodobać, to bardzo powszechny motyw komiczny już od czasów obecności na scenie starożytnych sykofantów i parazytów. U podstaw komizmu leży tu odczucie takiej zależności między ludźmi jako absurdalnej, co z kolei otwiera szerokie możliwości wprowadzania w odnośnych utworach absurdu - im dalej posuniętego, tym bardziej zaostrzającego satyrę; przesunięcie w kierunku absurdalnym objawiać się może zarówno w traktowaniu pochlebców jak i wpływowej osoby. Gdy groteska obejmuje tylko pochlebców, otrzymujemy utwór moralizatorski kpiący z wad ludzkich ("Volpone" Bena Jonsona); jeśli w oparach absurdu poruszają się tylko mocodawcy, zaś wykonawcy zostają jedynie przymuszeni do ulegania ich zachciankom - mamy utwór buntowniczy, często satyrę polityczną lub społeczną ("Szwejk" Haška); jeżeli wreszcie absurd obejmie obie strony, pojawi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Dialog" nr 2

Autor:

Grzegorz Sinko

Data:

01.02.1968

Realizacje repertuarowe