Równie interesujące jak prapremiera pastorałki Mariana Pankowskiego w warszawskim Teatrze Polskim są dzieje przygotowań do tego wydarzenia. "Biwak pod gołym niebem" miał pecha. Na scenę przedarł się po 40 latach oczekiwania. Napisany pod wyraźnym wypływem obozowych doświadczeń, przeniknięty dramatycznym pytaniem o sens ludzkiej egzystencji, nie mógł się doczekać premiery. I to pomimo starań Jana Kulczyńskiego, rzecznika tego utworu, który wreszcie dopiął swego, doprowadzając szczęśliwie do wystawienia dramatu, być może ku zaskoczeniu samego autora, który mógł zwątpić w szansę ujrzenia swego dzieła na scenie Trudno powiedzieć dla jakich przyczyn cenzura nie zgodziła się na realizację "Biwaku..." przed laty w Ateneum. Być może wystarczyło, ze Pankowski mieszkał na stałe w Belgii. Tajemniczo "odłożona" premiera, planowana już 40 lat temu, zapewne coś utraciła, ale i coś zyskała dzięki upływowi czasu. Dzisiaj związe
Tytuł oryginalny
Inna pastorałka
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna nr 48