EN

8.02.1991 Wersja do druku

Joyce na mokro

Najdosłowniej Nazywa się to... "TAK CHCĘ TAK", jest zestawem czterech epizodów z "ULISSESA" i "PORTRETU ARTYSTY Z CZASÓW MŁODOŚCI" przygotowanym inscenizacyjnie (i reżyseria, i sce­nografia) przez Henryka Baranowskiego lepiej ostatnio zna­nego w Berlinie niż w Polsce. Gra się ten otwarty spektakl fragmentów w Teatrze Szwedz­ka 2/4, co już, samo w sobie, jest zaproszeniem widza do wszelkich dziwności na scenie. I rzeczywiście. Po piasku, który gra ("KRWAWE GODY") ma­my o to brodzik z wodą, pełen beczek blaszanych, jakby portowych (no, Dublin, Irlandia wszak...) w którym strzępy tekstów Joyce`a - trudne same w sobie, by tak rzec, wypowia­dają aktorzy w kaloszkach, zanurzeni po pół łydki w wodzie, a często leżący w niej płasko jak topielcy, jak najbardziej realistyczni. Nie wiem, czy po premierze były katary i anginy w obsa­dzie, wprawdzie podano potem wszystkim herbatkę z rumem (też tradycja, te kulinaria popremierowe dla wszystkich obec­nych,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Joyce na mokro

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Pomorska nr 33

Autor:

Teresa Krzemień

Data:

08.02.1991

Realizacje repertuarowe