EN

5.05.1981 Wersja do druku

Odyseusz w Pałacu Kultury

Młody reżyser krakowski zadebiutował w Warszawie, należy mu się chwila cierpliwej uwagi. Liczne bowiem przeszkody stoją na drodze tego Odyseusza do sukcesu u warszawskiej publiczności. A najpierw, prawdę mó­wiąc, sam Wyspiański, krakowianin neoromantyk, budzący sympatię tylko wów­czas, kiedy zgryźliwie mówi o Pol­sce i Polakach, a wyśmiewany po kryjomu (bo to przecie wielki kla­syk), kiedy zajmuje się czym innym. Potem tedy sam temat antyczny, a więc odległy, obcy i szkołą pachną­cy, choć Odysei, mimo pięknego prze­kładu Parandowskiego, nikt nie czy­ta nawet w szkole. Po trzecie więc nieznajomość i trudna orientacja w sytuacji ludzkiej w dramacie przed­stawionej, bo stanowi ona, jak tego na ogół właśnie nie wiadomo tylko fragment i to najbardziej sym­boliką naładowany, całej homerowej epopei. Dalej wreszcie wiersz sam, forma podniosła i język autora, mowa dzi­wacznie stylizowana, nie budzą sym­patii i do oporu skłaniają ucho na­wy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Odyseusz w Pałacu Kultury

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny nr 86

Autor:

Jerzy Adamski

Data:

05.05.1981

Realizacje repertuarowe