EN

16.01.2013 Wersja do druku

Żymełka, Pachulscy, Świtała - łódzki Broadway

Repertuarowa odwaga szefa artystycznego Zbigniewa Maciasa, talent choreograficzny Artura Żymełki, otwartość łódzkiej publiczności na artystyczne wzloty dalekie od szablonów - oto szansa na łódzki Broadway - Sławomir Pietras o Teatrze Muzycznym w swoim felietonie w Angorze.

Polską tradycję musicalową próbowała ukształtować w Gdyni Danuta Baduszkowa. Było to przed kilkudziesięciu laty i po tej idei pozostał tylko teatr jej imienia. W ostatnich latach po Jerzym Gruzie jego dyrektorem był Maciej Korwin. Kontynuował dzieło Patronki, poczynania Gruzy, prowadził teatr profesjonalnie i odnosił znaczne sukcesy reżyserskie. Właśnie przyszła wiadomość, że w ubiegłym tygodniu zakończył życie, młodo powalony zatorem płucnym. Z pochodzenia i wykształcenia był łodzianinem, więc dyr. Grażyna Posmykiewicz poprosiła nas o minutę ciszy, poprzedzając tym najnowszą premierę w Teatrze Muzycznym w Łodzi. Tutejsza tradycja musicalową różniła się od wybrzeżowej. Zaczęło się od spektakli Białowłosej (Henryk Czyż), "Człowieka z La Manchy" Mitchella Leigh (niezapomniana kreacja Władysława Malczewskiego), Republika - rzecz publiczna (Grzegorz Ciechowski) oraz rock baletu "Próba" (węgierskiego choreografa Antala Fodora) w Teatrz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Żymełka, Pachulscy, Świtała - łódzki Broadway

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Angora nr 3/20.01

Autor:

Sławomir Pietras

Data:

16.01.2013