W plebiscycie na najnudniejsze przedstawienie sezonu duże szanse ma "Joko świętuje rocznicę" w Dramatycznym.
Trzeba mieć specyficzne poczucie humoru, aby wystawiać sztuki francuskiego satyryka Rolanda Topora oraz bawić się na nich. Bohaterowie "Trzech dramatów panicznych", w skład których wchodzi zagrana w Dramatycznym jednoaktówka, przeżywają niecodzienne przygody: jedni mieszkają pod stołem, inni walczą z zapchaną toaletą. W sztuce "Joko świętuje rocznicę" miasto opanowuje grupa tajemniczych delegatów, którzy każą się nosić przechodniom na barana. Wszyscy godzą się chętnie z nową rolą tragarzy z wyjątkiem głównego bohatera, który chce zachować resztki godności. Lecz w końcu i on łamie się pod presją kolegów i zmienia się w płatnego wierzchowca. Nie zawracałbym sobie głowy tym, co o sztuce Topora mają do powiedzenia literaturoznawcy, którzy upatrują w niej metafory wyzysku klasowego. Dla mnie jest to przede wszystkim długi dowcip, który trzeba umieć opowiedzieć, aby publiczność na końcu nie zapomniała, o co chodziło na początku. Re�