EN

3.04.2000 Wersja do druku

Guślarz pod stołem

Mickiewiczowskie "Dziady" przerobione zostały już na dzie­siątki sposobów i niemal każdy re­żyser ma w swoim dorobku insceni­zację tego romantycznego dramatu - w mniejszych lub większych frag­mentach. Tego trudnego zadania podjęła się także Irena Jun, która wystawiła drugą część "Dziadów" na scenie zabrzańskiego teatru. Mimo upływu czasu, ten tekst jest cią­gle atrakcyjny dla twórców teatralnych, którzy starają się odczytać go na nowo i walczą z materią, aby jak najoryginalniej go wystawić. Muszę przyznać, że w zabrzańskiej inscenizacji kilka rze­czy wydało mi się bardzo interesują­cych. Zacznijmy od scenografii - scena przy­pomina opuszczony, dawno nieodwiedzany strych albo szopę, w której zło­żono stare meble przykryte ciemnym płótnem - szafy, stoły, krzesła, stołe­czki, na podłodze rozrzucone suche li­ście. Scena powiększona o podest wycho­dzi ku widowni - podest łączy ją z wy­biegiem zamontowanym w czwartym rzędz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Guślarz pod stołem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta w Katowicach nr 79

Autor:

Dorota Mrówka

Data:

03.04.2000

Realizacje repertuarowe