EN

1.01.1971 Wersja do druku

Teatr, który "idzie w krew"

Przedstawienie "Norwida" w Teatrze Narodowym wciąga emocjonalnie: oddziałuje nie tylko na umysł, ale i na sferę uczuciową, zagarnia w siebie widza w jego ludzkiej całkowitości. Z tego właśnie powodu potrzeba trochę czasu, żeby móc uwolnić się chociaż odrobinę od narkotycznego działania tego pięknego spektaklu, zdobyć to minimum dystansu niezbędnego dla opanowania dzieła sztuki krytyczną refleksją. Bardzo też trudno o przedstawieniu "Norwida" napisać, bo wszelka myśl o charakterze dyskursywnym - a taki przecież charakter posiada każda analiza krytyczna - musi prowadzić nieuchronnie do pewnego "usztywnienia" względem jego wibrującej poetyckiej faktury. Ze świadomością tej podstawowej - nieprzezwyciężalnej - trudności będę pisał o "Norwidzie". Nie jest to tym bardziej przedstawienie do opisywania: im bardziej pedantyczny byłby opis, tym wyraźniej oddalałby się od rdzenia. - To jest pewne. - Adam Hanuszkiewicz, autor scenariusza i reżyser zaraz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr, który "idzie w krew"

Źródło:

Materiał nadesłany

Miesięcznik Literacki nr 1

Autor:

Zbigniew Osiński

Data:

01.01.1971

Realizacje repertuarowe