EN

22.09.2010 Wersja do druku

Tragedia Makbeta w Teatrze Słowackiego: w sztuce jak w życiu

Na co dzień są małżeństwem. W nowym spektaklu Redbada Klijnstra też zagrają małżeństwo. I to jedno z najsłynniejszych w histo­rii literatury: Makbeta i Lady Mak­bet. A chodzi o Radosława Krzyżowskiego i Dominikę Bednarczyk. Aktorzy mają podobno jednak niepisaną za­sadę, że po wyjściu z teatru nie roz­mawiają o swych rolach. Czasem tyl­ko przeciągną pracę jeszcze na powrót samochodem do domu. Ale gdy drzwiczki się zatrzasną - cisza. Spektakl "Tragedia Makbeta" w so­botę będzie miał premierę na dużej scenie przy pl. św. Ducha 1. Z drama­tu mistrza ze Stratfordu w tej insceni­zacji wyjęte zostały tylko sceny z Hekate, gdyż najnowsze badania dowo­dzą, że nie napisał ich sam William Szekspir. Ale będzie za to dodatek. Tekst w przekładzie Stanisława Barań­czaka został bowiem wzbogacony o kilka zdań zapożyczonych od Marka Edelmana. - Szekspira nie da się grać współcześnie, pomijając Holocaust - uważa reżyser. Według jego wizji

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tragedia Makbeta w Teatrze Słowackiego: w sztuce jak w życiu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 222

Autor:

Małgorzata I.Niemczyńska

Data:

22.09.2010

Realizacje repertuarowe