EN

12.06.1991 Wersja do druku

Ateista hipokrytą

Pamiętacie państwo tę kapi­talną scenę z Molierowskiego "Don Juana", kiedy to tytuło­wy ateista przywdziewa skórę hipokryty, aby zakpić sobie z bogobojnego ojca i sługi-oportunisty. Już tylko dla niej jednej warto powracać w teatrze do komedii Moliera i dla niej też należało przypomnieć "Don Ju­ana" właśnie teraz, kiedy cy­nizm wszelkiego autoramentu, dla osiągnięcia własnych celów, z taką łatwością stroi się w najmodniejsze szaty, maski i pozy. - Mogę pokładać pewność w tak nagłym i zadziwiającym nawróceniu? - chciało by się zapytać dziś niejednego słowa­mi wzruszonego Don Luisa, kierowanymi do syna Juana. Ale dajmy sobie spokój z na­iwnymi pytaniami. Lepiej ba­cznie rozglądajmy się wokół, rozpoznając, gdzie zdarzył się cud, gdzie zaś kolejna mistyfi­kacja. "Don Juan" Moliera w Tea­trze Współczesnym jest strza­łem w dziesiątkę. W potoczy­stym tłumaczeniu Bohdana Ko­rzeniewskiego, wnikliwej i kul­turalnej reżyserii

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ateista hipokrytą

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 136

Autor:

Paweł Chynowski

Data:

12.06.1991

Realizacje repertuarowe