EN

22.04.1987 Wersja do druku

Znowu szeleszczą

Wśród ogólnych narze­kań na poziom tea­trów i dykcję oraz umiejętności zawodo­wych aktorów oraz reżyserów trzeba odnotować, że coś się zmienia. Coraz więcej jest przedstawień, które gromadzą pełną salę, na którą przybywa pub­liczność z własnej woli, chętna, znę­cona na różne sposoby, jeszcze nie wystrojona odświętnie, ale znowu szeleszczącą cukierkami. Co tym ra­zem być może należy uznać za objaw pozytywny, bo oznacza to jakąś zasiedziałość, zadomowienie się w teatrze traktowane przebywanie w nim jako przyjemności. Nie będziemy tu starać się wysnuwać jakichś rewelacyjnych wniosków i szukać głębokich przyczyn, odnotujemy tyl­ko pewne fakty i dobre, a przynaj­mniej atrakcyjne przedstawienia. Znowu po "Garderobianym" nie można dostać się do Teatru Po­wszechnego na adaptację dłuższego opowiadania Marka Hłaski "Na­wrócony w Jaffie''. Podejrzewać na­leży, że publiczność przychodzi tu znęcona paroma rzeczami:

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Znowu szeleszczą

Źródło:

Materiał nadesłany

Kultura nr 16

Autor:

Agnieszka Baranowska

Data:

22.04.1987

Realizacje repertuarowe