Francuska publiczność nagrodziła polski spektakl długimi trzyminutowymi brawami. Polacy wystąpili w sali "Barague Chabran", w miejscu, którym od kilku lat wystawiają najzdolniejsi młodzi reżyserzy europejscy. Tu wystawia m.in. swoje spektakle niemiecki reżyser Thomas Postermeier. Adaptacja najsłynniejszej tragedii Szekspira w reżyserii Krzysztofa {#os#8022}Warlikowskiego{/#} z Jackiem {#os#5896}Poniedziałkiem{/#} w roli tytułowej i Magdaleną {#os#3925}Cielecką{/#} jako Ofelią ani na chwilę nie pozwoliła zastanawiać się, jak też zinterpretowany będzie słynny monolog "Być albo nie być". To pytanie zadają sobie widzowie tylko bezbarwnych i nudnych inscenizacji. Na "Hamlecie" Warlikowskiego nudzić się nie sposób, choć nie dla wszystkich stwierdzenie to ma walor komplementu. Wielu widzów, a i recenzentów zarzuciło reżyserowi udziwnianie teatralnej materii. Rzeczywiście można sobie zadać pytanie, dlaczego Gildersterna i Rose
Tytuł oryginalny
W tym szaleństwie jest metoda
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 167