EN

1.11.1984 Wersja do druku

Don Juan w czarnej koszuli

Ciężka, szczelna kotara na drzwiach, Za oknami - mgły śnieżne, mgły mleczne. Cóż zostało z twej swobody niedorzecznej, Don Juanie, gdyś poznał strach? - pytał Aleksander Błok, wyławiając odgłos kroków Komandora z burzliwej muzyki świata (z dzienników poety wiemy, że wciąż miał w uszach tę muzykę, że właściwie doznawał jej całym sobą). To w lutym 1912 Błok, pisząc wiersz, z którego pochodzi przytoczona zwrotka, słyszał, jak "Po komnatach huczy głucho, grzmi miarowo / Idącego Komandora krok". Nie był przy tym ani pierwszym, ani ostatnim z ludzi pióra, którym sprawa Don Juana i Komandora nie dawała spokoju (nie licząc tłumaczy, wśród których jest i translator przywołanego tu wiersza, Jerzy Liebert). I wcześniej, i później Komandor wkraczał do wierszy, powieści, dramatów i esejów. Wraz z Don Juanem. A raczej odwrotnie: to po Don Juanie, jako dopełnienie sprawy, musiał pojawić się Komandor. Można nawet powiedzieć, że jeżel

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Odra" nr 11

Autor:

Marek Jodłowski

Data:

01.11.1984

Realizacje repertuarowe